Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
Nielekko mi dzisiaj, Istvan, choć się do wszystkich uśmiecham. Chętnie bym się upiła, ale to nie Londyn, nie wypada.
Ruda dziewczyna, która stała przy nich, trochę osłaniając przed ciekawymi spojrzeniami, odwróciła głowę, pojmując, że dzieje się między tym dwojgiem coś szczególnego; spokojnym ruchem odebrała puste szklanki, uznając jak gdyby swoją służebną rolę.
Tereyowi zrobiło się przykro.
- Przepraszam, bezmyślnie wypiłem whisky, pani na pewno niosła dla siebie...
- Drobiazg, Grace to despotka, dobrze, że pan i ja jesteśmy gośćmi. Nam się udało, biedny radża.
- No, tego jednego o nim nie można powiedzieć, nie pozwolę drwić z mojego prawie męża. Mówicie ze sobą tak
Nielekko mi dzisiaj, Istvan, choć się do wszystkich uśmiecham. Chętnie bym się upiła, ale to nie Londyn, nie wypada.<br>Ruda dziewczyna, która stała przy nich, trochę osłaniając przed ciekawymi spojrzeniami, odwróciła głowę, pojmując, że dzieje się między tym dwojgiem coś szczególnego; spokojnym ruchem odebrała puste szklanki, uznając jak gdyby swoją służebną rolę.<br>Tereyowi zrobiło się przykro.<br>- Przepraszam, bezmyślnie wypiłem whisky, pani na pewno niosła dla siebie...<br>- Drobiazg, Grace to despotka, dobrze, że pan i ja jesteśmy gośćmi. Nam się udało, biedny radża.<br>- No, tego jednego o nim nie można powiedzieć, nie pozwolę drwić z mojego prawie męża. Mówicie ze sobą tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego