jako o człowieku zmarnowanym. Mówił, że niepotrzebnie przerwałeś studia, że powinieneś się czymś zająć, co by określiło twoją pozycję w społeczeństwie, że musisz zaprzestać prowadzenia podejrzanych interesów. Potem zapytał, czy nie wiesz, kto mógłby sprzedać okazyjnie maszynę do pisania. Przypominasz sobie szczegóły tego monologu i oświadczasz, że serdelki ci nie smakują. Potem wyobrażasz sobie żonę tego pisarza (widziałeś ją na fotografii, którą tobie pokazywał), wysłuchującą w łóżku planów pisarskich męża i pachnącą złym mydłem. Nie lubisz go i dlatego jesteś pewny, że jego żona używa złego mydła. Jest ci przez chwilę miło, że twój znajomy ma brudną koszulę, potem uczucie to