Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
co tam u koni - powiedział szybko Cahir i wstał, owijając się płaszczem. - Przejdę się trochę... po okolicy...
Dziewczyna kichnęła, pociągnęła nosem, chrząknęła.
- Ani słowa, Angouleme - uprzedził ją, naprawdę zły, naprawdę zawstydzony, naprawdę zmieszany. - Ani słowa!
Chrząknęła znowu.
- Naprawdę nie masz na mnie ochoty? Ani troszeczkę?
- Od Milvy już dostałaś rzemieniem, smarkulo. Jeśli natychmiast nie zamilkniesz, ode mnie dostaniesz dokładkę.
- Już nic nie mówię.
- Grzeczna dziewczynka.
W zboczu porośniętym koślawymi i powykręcanymi sosenkami ziały jamy i dziury, ostemplowane i oszalowane deskami, połączone kładkami, drabinami i rusztowaniami. Z dziur wystawały wsparte na krzyżujących się słupach pomosty. Po niektórych pomostach uwijali się ludzie pchający
co tam u koni - powiedział szybko Cahir i wstał, owijając się płaszczem. - Przejdę się trochę... po okolicy...<br>Dziewczyna kichnęła, pociągnęła nosem, chrząknęła.<br>- Ani słowa, Angouleme - uprzedził ją, naprawdę zły, naprawdę zawstydzony, naprawdę zmieszany. - Ani słowa!<br>Chrząknęła znowu.<br>- Naprawdę nie masz na mnie ochoty? Ani troszeczkę?<br>- Od Milvy już dostałaś rzemieniem, smarkulo. Jeśli natychmiast nie zamilkniesz, ode mnie dostaniesz dokładkę. <br>- Już nic nie mówię.<br>- Grzeczna dziewczynka.<br>W zboczu porośniętym koślawymi i powykręcanymi sosenkami ziały jamy i dziury, ostemplowane i oszalowane deskami, połączone kładkami, drabinami i rusztowaniami. Z dziur wystawały wsparte na krzyżujących się słupach pomosty. Po niektórych pomostach uwijali się ludzie pchający
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego