Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
tam zawrócił?
- Mówię ci przecież, że bandyci. Strzelali za mną.
- Wygłupiasz się!? - krzyknął nagle zaskoczony i wreszcie przejęty tematem.
- Nic podobnego. Jak ci wszystko opowiem, to sam zobaczysz, że strzelanie mi w opony na autostradzie jest niewinną rozrywką w porównaniu z resztą! Mnie już nic nie zdziwi. Boże, jaka jestem śmiertelnie zmęczona! Co za szczęście, że wreszcie tutaj dotarłam!
Diabeł milczał przez chwilę, zajęty wyprzedzaniem na trzeciego.
- Zabrałaś swoje rzeczy z Kopenhagi?
- Nic nie zabierałam. Jadę prosto z Paryża. Dopiero za naszym szlabanem przestałam się bać.
- No więc powiedz wreszcie, co to było!
Milczałam przez długą chwile, zastanawiając się, jak on
tam zawrócił?<br>- Mówię ci przecież, że bandyci. Strzelali za mną.<br>- Wygłupiasz się!? - krzyknął nagle zaskoczony i wreszcie przejęty tematem.<br>- Nic podobnego. Jak ci wszystko opowiem, to sam zobaczysz, że strzelanie mi w opony na autostradzie jest niewinną rozrywką w porównaniu z resztą! Mnie już nic nie zdziwi. Boże, jaka jestem śmiertelnie zmęczona! Co za szczęście, że wreszcie tutaj dotarłam!<br>Diabeł milczał przez chwilę, zajęty wyprzedzaniem na trzeciego.<br>- Zabrałaś swoje rzeczy z Kopenhagi?<br>- Nic nie zabierałam. Jadę prosto z Paryża. Dopiero za naszym szlabanem przestałam się bać.<br>- No więc powiedz wreszcie, co to było!<br>Milczałam przez długą chwile, zastanawiając się, jak on
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego