Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
opierały się drewniane łopaty, długie i ciemne jak wiosła. Posyłano nimi w ogień niesforne dzieci, które nie potrafiły się zachować należycie wobec szacownych gości z Austrii, biorąc ich za gości z Niemiec i chwaląc się przed nimi znajomością niemieckiego: heil Hitler, Auschwitz, Auschwitz Birkenau, i podkradały papierowe łuski Hubertowi, wyciągały śmiertelny śrut, pchały tam stokrotki, żeby odtąd strzelał w niebo stokrotkami.

Któregoś listopadowego wieczoru matka w końcu zadecydowała, że pójdę do szkoły muzycznej. W pokoju zapadła głęboka cisza, którą przerwał piskliwy dźwięk z radia, lakoniczna informacja o czwartym stopniu zasilania gazem ziemnym wysokooktanowym, wreszcie hymn państwowy. Na wypukłym jak mydło ekranie
opierały się drewniane łopaty, długie i ciemne jak wiosła. Posyłano nimi w ogień niesforne dzieci, które nie potrafiły się zachować należycie wobec szacownych gości z Austrii, biorąc ich za gości z Niemiec i chwaląc się przed nimi znajomością niemieckiego: heil Hitler, Auschwitz, Auschwitz Birkenau, i podkradały papierowe łuski Hubertowi, wyciągały śmiertelny śrut, pchały tam stokrotki, żeby odtąd strzelał w niebo stokrotkami.<br><br>Któregoś listopadowego wieczoru matka w końcu zadecydowała, że pójdę do szkoły muzycznej. W pokoju zapadła głęboka cisza, którą przerwał piskliwy dźwięk z radia, lakoniczna informacja o czwartym stopniu zasilania gazem ziemnym wysokooktanowym, wreszcie hymn państwowy. Na wypukłym jak mydło ekranie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego