Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
wieczór. Staszek Kula i jego koledzy byli już zbyt
zmęczeni, by tego samego dnia podjąć dalszą drogę. Skwapliwie
przystali na propozycję Słowaków, by przenocowali
u nich, wedle życzenia - w mieszkaniu lub w stodole. Wybrali
to drugie, zwłaszcza, że lipcowe noce były ciepłe, a świeże siano
ma swój urok.
Rano po śniadaniu Słowak odwiózł furmankę do miejscowości
Lipany i skontaktował ze znajomym taksówkarzem,
który swoją tatrą podwiózł ich w pobliże granicy
słowacko-węgierskiej, nie opodal Korzyc. Słońce stało jeszcze wysoko
na niebie, musieli kilka godzin odczekać w chaszczach, nim
zaszło, gdyż najlepiej przekraczać "zieloną granicę" o zmroku.
Doskonale orientowali się w terenie
wieczór. Staszek Kula i jego koledzy byli już zbyt<br>zmęczeni, by tego samego dnia podjąć dalszą drogę. Skwapliwie<br>przystali na propozycję Słowaków, by przenocowali<br>u nich, wedle życzenia - w mieszkaniu lub w stodole. Wybrali<br>to drugie, zwłaszcza, że lipcowe noce były ciepłe, a świeże siano<br>ma swój urok.<br> Rano po śniadaniu Słowak odwiózł furmankę do miejscowości<br>Lipany i skontaktował ze znajomym taksówkarzem,<br>który swoją tatrą podwiózł ich w pobliże granicy<br>słowacko-węgierskiej, nie opodal Korzyc. Słońce stało jeszcze wysoko<br>na niebie, musieli kilka godzin odczekać w chaszczach, nim<br>zaszło, gdyż najlepiej przekraczać "zieloną granicę" o zmroku.<br>Doskonale orientowali się w terenie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego