Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 6
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
20.30.
Jak doszło do wypadku?
Otóż, mimo ogłoszonego przez TOPR trzeciego stopnia zagrożenia lawinowego, dwójka turystów mieszkająca w pięciostawiańskim schronisku wybrała się na Zawrat. Jednym z nich był mężczyzna, który jako ostatni widział zaginioną trójkę młodych pułtuszczan i na bieżąco obserwował poszukiwania.
Podchodząc na Zawrat podcięli oni strome pola śnieżne. Ruszyła sporych rozmiarów lawina, zabierając jednego z nich. Drugi miał szczęście, gdyż chwilę wcześniej zdołał wrócić pod skałki Zawratowej Kopy. Porwany przez masy śniegu turysta nie miał szans na przeżycie.
Rodzi się pytanie, co musi się jeszcze zdarzyć, by młodzi turyści uwierzyli w realność zagrożeń, przed którymi ostrzegają ratownicy.
Wtorek
20.30.<br>Jak doszło do wypadku?<br>Otóż, mimo ogłoszonego przez TOPR trzeciego stopnia zagrożenia lawinowego, dwójka turystów mieszkająca w pięciostawiańskim schronisku wybrała się na Zawrat. Jednym z nich był mężczyzna, który jako ostatni widział zaginioną trójkę młodych pułtuszczan i na bieżąco obserwował poszukiwania.<br>Podchodząc na Zawrat podcięli oni strome pola śnieżne. Ruszyła sporych rozmiarów lawina, zabierając jednego z nich. Drugi miał szczęście, gdyż chwilę wcześniej zdołał wrócić pod skałki Zawratowej Kopy. Porwany przez masy śniegu turysta nie miał szans na przeżycie.<br>Rodzi się pytanie, co musi się jeszcze zdarzyć, by młodzi turyści uwierzyli w realność zagrożeń, przed którymi ostrzegają ratownicy.<br>Wtorek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego