Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
współobywateli, małego kosmopolitycznego zbiornika robotników mówiących mnóstwem języków i narzeczy. Dorobił się za cenę poświęceń. Doktor praw, pracował w fabryce jako robotnik, bo gdyby zajął się nostryfikacją dyplomu, dzieci musiałyby wcześnie iść do pracy. A wszystkie dzieci otrzymały wyższe wykształcenie. I być może dopiero w Kanadzie zdołał dowieść, że jego socjalizm to nie były tylko porywy młodości, o których się zapomina. Bezinteresowny, żarliwy, gotów nieść każdemu pomoc, zasłynął wkrótce jako doradca prawny swoich kolegów, sąsiadów, i działacz związku zawodowego. Wybierano go do miejscowych urzędów, raz kandydował do parlamentu. Zapewne miasteczko

Oakville nie jest wielkim światem ani państwem, które się urządza według
współobywateli, małego kosmopolitycznego zbiornika robotników mówiących mnóstwem języków i narzeczy. Dorobił się za cenę poświęceń. Doktor praw, pracował w fabryce jako robotnik, bo gdyby zajął się nostryfikacją dyplomu, dzieci musiałyby wcześnie iść do pracy. A wszystkie dzieci otrzymały wyższe wykształcenie. I być może dopiero w Kanadzie zdołał dowieść, że jego socjalizm to nie były tylko porywy młodości, o których się zapomina. Bezinteresowny, żarliwy, gotów nieść każdemu pomoc, zasłynął wkrótce jako doradca prawny swoich kolegów, sąsiadów, i działacz związku zawodowego. Wybierano go do miejscowych urzędów, raz kandydował do parlamentu. Zapewne miasteczko<br><br>&lt;page nr=210&gt; Oakville nie jest wielkim światem ani państwem, które się urządza według
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego