Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 40
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
w schronisku nie pozwolili przenieść poszkodowanej do budynku, twierdząc, że z powodu prawdopodobieństwa urazu kręgosłupa nie wolno jej ruszać. Na zdecydowane żądanie Tadka Truchana ranna dziewczyna została jednak przeniesiona do jadalni, gdzie oczekuje na transport GOPR.

Na lodzie

W tych dniach "pokurzyło". Gorce przykryła kilkucentymetrowa warstwa białego puchu, temperatura nocą spadła do 0oC. W górach zrobiło się ślisko.
O godzinie 1.30 do dyżurki GOPR w Rabce zgłosili się: Mariusz Zaród, Marek Luty, Stanisław Cholewa, Bolesław Pietruszka, Zbigniew Wójciak oraz ja, jako ratownik dyżurny. Po pobraniu sprzętu wyjechaliśmy samochodem UAZ "blaszak" do Klikuszowej i dalej do wsi Obidowa. O godzinie 2
w schronisku nie pozwolili przenieść poszkodowanej do budynku, twierdząc, że z powodu prawdopodobieństwa urazu kręgosłupa nie wolno jej ruszać. Na zdecydowane żądanie Tadka Truchana ranna dziewczyna została jednak przeniesiona do jadalni, gdzie oczekuje na transport GOPR.<br><br>&lt;tit&gt;Na lodzie&lt;/&gt;<br><br>W tych dniach &lt;orig&gt;"pokurzyło"&lt;/&gt;. Gorce przykryła kilkucentymetrowa warstwa białego puchu, temperatura nocą spadła do 0oC. W górach zrobiło się ślisko.<br>O godzinie 1.30 do dyżurki GOPR w Rabce zgłosili się: Mariusz Zaród, Marek Luty, Stanisław Cholewa, Bolesław Pietruszka, Zbigniew Wójciak oraz ja, jako ratownik dyżurny. Po pobraniu sprzętu wyjechaliśmy samochodem UAZ &lt;orig&gt;"blaszak"&lt;/&gt; do Klikuszowej i dalej do wsi Obidowa. O godzinie 2
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego