wieloletnich starań magów, najwyżej co drugi delikwent docierał na miejsce przeznaczenia, reszta ginęła gdzieś w przestrzeniach cudzych myśli. Książę Ferdynand dotarł. Poprosił o azyl. Do chwili, gdy urwała się łączność Ziemi i Tryba z "Janem IV", Bogumił nadal nie podjął w tej kwestii decyzji. Jego wahanie wzbudziło na pokładzie statku spore zdumienie.<br>- Czy on się aby nie przestraszył? - zagadnął Generała pułkownik Goulde, gdy ten zaszedł do kopuły kinetyków.<br>- Polityka, Max, polityka - mruknął Żarny, siadając w wolnym fotelu. - Założę się, że to, jak zawsze, Birzinni śliskimi gierkami próbuje coś wygrać. <br>- Z drugiej strony - włączył się inny kinetyk, niewidoczny, bo zagłębiony w rzeźbionym