Typ tekstu: Książka
Autor: Przybylska Ewa
Tytuł: Dotyk motyla
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1994
wolnego czasu, w którym już niczego nie zdołam wymyślić.

Przed domem natknęłam się na Irka. Wyglądało na to, że czekał tu na mnie. Ukłonił się. Chciałam przejść obok, ale zaszedł mi drogę.
- Byłem w Suchym Lesie - poinformował mnie.
- Ładnie z twojej strony - odrzekłam. - Widziałem ciebie z autobusu. Jechałaś fiatem.
- Bardzoś spostrzegawczy.
- Omal nie przygwoździłaś do drzewa czerwonego malucha.
- Spisałeś protokół?
Zamilkł. Mówił spokojnie, wyglądał spokojnie, ale w oczach czaiła mu się podejrzliwość.
- Byłem tam u ciotki - rzekł.
- A ja u wuja.
- No to cię nieźle zirytował!
- O spadek nam poszło - wyjaśniłam.
Chciałam go obejść, ale znowu zaszedł mi drogę.
- Zuza! - zaczął
wolnego czasu, w którym już niczego nie zdołam wymyślić.<br><br>Przed domem natknęłam się na Irka. Wyglądało na to, że czekał tu na mnie. Ukłonił się. Chciałam przejść obok, ale zaszedł mi drogę.<br>- Byłem w Suchym Lesie - poinformował mnie.<br>- Ładnie z twojej strony - odrzekłam. - Widziałem ciebie z autobusu. Jechałaś fiatem.<br>- &lt;orig&gt;Bardzoś&lt;/&gt; spostrzegawczy.<br>- Omal nie przygwoździłaś do drzewa czerwonego malucha.<br>- Spisałeś protokół?<br>Zamilkł. Mówił spokojnie, wyglądał spokojnie, ale w oczach czaiła mu się podejrzliwość.<br>- Byłem tam u ciotki - rzekł.<br>- A ja u wuja.<br>- No to cię nieźle zirytował!<br>- O spadek nam poszło - wyjaśniłam.<br>Chciałam go obejść, ale znowu zaszedł mi drogę.<br>- Zuza! - zaczął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego