sprzedających ślepego lub kulawego konia, ale również księdza dobrodzieja, pana ze dworu, starostę.<br> Rada w radę, szperając po gazetach ludowych docierających do wsi, po książkach kupionych specjalnie w miasteczku, po starych kalendarzach wyciągniętych ze strychu, natrafili przypadkiem na Biblię zawieruszoną w kufrze przywiezionym z Ameryki.<br> Dali ją na kilka dni staremu Szymonowi, mądrali nad mądralami, który bywał w Ameryce, który jeszcze przed pierwszą wojną, jako wójt, jeździł pociągiem do Lwowa, do Wiednia, żeby się procesować o gromadzkie błonie z dziedzicem.<br> <page nr=62><br> Po tygodniu stary Szymon rzekł do chłopów zebranych w niedzielę w karczmie, że już raz taka rzecz się zdarzyła.<br> Tak wynika