Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
i skierowali się w stronę samochodu. Nagle podeszła do nich stara kobieta ubrana jak na bal przebierańców. Miała na sobie strój cyklistki z epoki edwardiańskiej. Wykrzykiwała, że to teren prywatny i nie mają prawa tu przebywać. Mówiła po angielsku z wyraźnym szkockim akcentem, co już było osobliwością w Norwegii. Dziwną staruszkę widziała też żona generała. Reszta towarzystwa nie zauważyła niczego! Ktoś zasugerował, że musiał to być duch, okazało się bowiem, że pradziadek pewnego farmera z okolicy poślubił Szkotkę. Ale duch pojawiający się w biały dzień i zostawiający ślady na śniegu? Ktoś tu jednak odbył krótką podróż w czasie!
Również w latach
i skierowali się w stronę samochodu. Nagle podeszła do nich stara kobieta ubrana jak na bal przebierańców. Miała na sobie strój cyklistki z epoki edwardiańskiej. Wykrzykiwała, że to teren prywatny i nie mają prawa tu przebywać. Mówiła po angielsku z wyraźnym szkockim akcentem, co już było osobliwością w Norwegii. Dziwną staruszkę widziała też żona generała. Reszta towarzystwa nie zauważyła niczego! Ktoś zasugerował, że musiał to być duch, okazało się bowiem, że pradziadek pewnego farmera z okolicy poślubił Szkotkę. Ale duch pojawiający się w biały dzień i zostawiający ślady na śniegu? Ktoś tu jednak odbył krótką podróż w czasie!<br>Również w latach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego