Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
słowo biorąc te ich przekąsy. Patrzył na nich wciąż, oczyma dziwnie czujnymi mimo tych rzęs na wpół je przesłaniających.
Aż Parys przerwał ten nieszczęsny dyskurs - Najpoczciwszy jest Peterek! - zawołał z żywością. - Patrzcie, nic go nie obchodzi ani wzrost trawy, ani rewolucja!
Wyciągniętym ramieniem wskazywał na środek sali, gdzie przy stole sterczała długa i kanciasta, a w tej chwili pracowicie zgarbiona nad rozłożystym kajetem postać podchorążego Grudzińskiego, zwanego właśnie "Peterkiem". Z jego skupionej twarzy ostro występował długi, mięsisty nos tudzież starannie zaczesane, rude faworyty.
Peterek dzierżył w prawicy pióro, maczał je gęsto w grubym kałamarzu i kreślił coś pilnie w swym kajecie
słowo biorąc te ich przekąsy. Patrzył na nich wciąż, oczyma dziwnie czujnymi mimo tych rzęs na wpół je przesłaniających.<br>Aż Parys przerwał ten nieszczęsny dyskurs - Najpoczciwszy jest Peterek! - zawołał z żywością. - Patrzcie, nic go nie obchodzi ani wzrost trawy, ani rewolucja!<br>Wyciągniętym ramieniem wskazywał na środek sali, gdzie przy stole sterczała długa i kanciasta, a w tej chwili pracowicie zgarbiona nad rozłożystym kajetem postać podchorążego Grudzińskiego, zwanego właśnie "Peterkiem". Z jego skupionej twarzy ostro występował długi, mięsisty nos tudzież starannie zaczesane, rude faworyty.<br>&lt;page nr=109&gt; Peterek dzierżył w prawicy pióro, maczał je gęsto w grubym kałamarzu i kreślił coś pilnie w swym kajecie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego