przyjaciela i chce mu służyć do końca życia.<br> <page nr=106> Kiedy już Maciuś szykował się do podróży, król ludożerców urządził wielkie święto przyjaźni. To było tak.<br>Raz na rok zbierali się wszyscy Murzyni w stolicy i wybierano tych, którzy mają być w ciągu tego roku zjedzeni przez dwór królewski. Ci, których wybierano, strasznie się cieszyli, a ci, których król nie wybierał, byli bardzo zmartwieni. Wybrani na zjedzenie tańczyli dziki taniec radości, a nie wybrani chodzili na czworakach; to też był taniec taki żałobny i też śpiewali, ale smutny śpiew, tak że niby płaczą.<br> A potem król zadrapał ostrą muszlą swój palec, to samo