Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Wiersze
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1958-1975
Przyszła pora wieczorna: niech kądziel pomyka.
Nie obrażaj się, babo, odpocznij se pilnie,
Umęczone swe rączki w ciszy zanurz i lnie.


PAŹDZIERNIK

Boleje kręgosłupa różańcowy pacierz,
Nie weźmie go w opiekę pacierz, skoro paździerz
Reumatyzmu przenika zgwichtowane ramię.
A tu chmura Ruszczyca w zziębłej okna ramie,
A tu gawron się stroszy od dzioba po ogon,
Upiorzydło po nocach stuka palcem o gont.

Tedy bierzem za trąby, za bębny, za dudy
I reumatyzm prosimy do świetlic na trudy,
Chóry męskie, teatrów niedorzecznych trupy
Czynią sztukę, że sztuka opóźnia w nas trupy.
Niechaj i naurąga obcych fruktów smakosz,
Nasz nie małmazyje, a osłódki
Przyszła pora wieczorna: niech kądziel pomyka.<br>Nie obrażaj się, babo, odpocznij se pilnie,<br>Umęczone swe rączki w ciszy zanurz i lnie.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;PAŹDZIERNIK&lt;/&gt;<br><br>Boleje kręgosłupa różańcowy pacierz,<br>Nie weźmie go w opiekę pacierz, skoro paździerz<br>Reumatyzmu przenika &lt;orig&gt;zgwichtowane&lt;/&gt; ramię.<br>A tu chmura Ruszczyca w zziębłej okna ramie,<br>A tu gawron się stroszy od dzioba po ogon,<br>Upiorzydło po nocach stuka palcem o gont.<br><br>Tedy &lt;orig&gt;bierzem&lt;/&gt; za trąby, za bębny, za dudy<br>I reumatyzm prosimy do świetlic na trudy,<br>Chóry męskie, teatrów niedorzecznych trupy<br>Czynią sztukę, że sztuka opóźnia w nas trupy.<br>Niechaj i naurąga obcych fruktów smakosz,<br>Nasz nie &lt;orig&gt;małmazyje&lt;/&gt;, a &lt;orig&gt;osłódki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego