Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
w hucie, stąd ta łuna nad miastem.
Dźwięk dzwonów mijał rogatki i wytracał swój groźny impet. Nadjeżdżały składy - ze złomem i stalą, słyszałem pisk hamującego taboru i wielki huk, który ogarniał miasto i trwał aż do późnych godzin rannych. Stal zrzucano na wielkie pryzmy niedaleko ramp kolejowych, płuco piekła w suchotniczym skurczu wypluwało świetliste szyny i w hali robiło się jasno jak w południe. Wierzyłem, że tuż za widnokręgiem z wiekowego snu budzi się potwór, który zasłania trzecią część nieba, a huk jest odgłosem niszczenia miasta, miażdżenia bloków, rwania trakcji, zapadania się tuneli i mostów. Z całych sił wtulałem się w
w hucie, stąd ta łuna nad miastem.<br>Dźwięk dzwonów mijał rogatki i wytracał swój groźny impet. Nadjeżdżały składy - ze złomem i stalą, słyszałem pisk hamującego taboru i wielki huk, który ogarniał miasto i trwał aż do późnych godzin rannych. Stal zrzucano na wielkie pryzmy niedaleko ramp kolejowych, płuco piekła w suchotniczym skurczu wypluwało świetliste szyny i w hali robiło się jasno jak w południe. Wierzyłem, że tuż za widnokręgiem z wiekowego snu budzi się potwór, który zasłania trzecią część nieba, a huk jest odgłosem niszczenia miasta, miażdżenia bloków, rwania trakcji, zapadania się tuneli i mostów. Z całych sił wtulałem się w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego