Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
z patriotycznego obowiązku, ale nie jest przecież żadną Joanną d'Arc ani Emilią Plater; tak naprawdę najbardziej interesują ją sprawy męsko- -damskie.
- Przeciwnie, Myszko, jestem dobry i subtelny.
Nie chwyta ironii, kładzie na mnie łapkę i serdecznie patrzy w oczy.
- Wiem i dlatego nie mogę zrozumieć...

W styczniu dostaliśmy z mamą świąteczną, spóźnioną paczkę od państwa Chorążych - z mlekiem w proszku i czekoladą; napisałem tylko parę słów podziękowania, bo wiedziałem, że cenzurują listy, a nie chciałem nawet sobie wyobrażać jakiegoś mundurowego kutasa z normalnym moim listem do niej - jak bierze do łapy, czyta, z nudów komentuje, inne kutasy się śmieją.
Napisałem wtedy
z patriotycznego obowiązku, ale nie jest przecież żadną Joanną d'Arc ani Emilią Plater; tak naprawdę najbardziej interesują ją sprawy męsko- -damskie.<br>- Przeciwnie, Myszko, jestem dobry i subtelny.<br>Nie chwyta ironii, kładzie na mnie łapkę i serdecznie patrzy w oczy.<br>- Wiem i dlatego nie mogę zrozumieć...<br><br> W styczniu dostaliśmy z mamą świąteczną, spóźnioną paczkę od państwa Chorążych - z mlekiem w proszku i czekoladą; napisałem tylko parę słów podziękowania, bo wiedziałem, że cenzurują listy, a nie chciałem nawet sobie wyobrażać jakiegoś mundurowego kutasa z normalnym moim listem do niej - jak bierze do łapy, czyta, z nudów komentuje, inne kutasy się śmieją. <br>Napisałem wtedy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego