Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
OJCIEC
Oczekuję gości. Chcę ci dostarczyć wrogów pod postacią przyjaciół i na odwrót, życzliwych ludzi w postaci najgorszych wrogów. Nie umiesz żyć po prostu, będziesz żył na odwrót i chodził tyłem bocznymi ścieżkami. Koniec wyrozumiałości. Dosyć.
EDGAR
Więc ojciec?...
Tadzio bawi się dubeltówką

OJCIEC
Tak, tak. Ja wiedziałem, co się święci. Ja przewidziałem wiele. Nie wszystko oczywiście. Nie wiedziałem, że ją zastrzelisz. Nie chcę cię psuć, ale muszę ci się przyznać, że to mi trochę imponuje. Trochę, powtarzam, mimo tego, że za wiele jest w tym zupełnie zwykłego świństwa.
EDGAR
Szatan, nie człowiek. Więc ojciec wiedział?
OJCIEC
Cóż w tym dziwnego
OJCIEC<br>Oczekuję gości. Chcę ci dostarczyć wrogów pod postacią przyjaciół i na odwrót, życzliwych ludzi w postaci najgorszych wrogów. Nie umiesz żyć po prostu, będziesz żył na odwrót i chodził tyłem bocznymi ścieżkami. Koniec wyrozumiałości. Dosyć.<br> EDGAR<br>Więc ojciec?...<br> Tadzio bawi się dubeltówką<br>&lt;page nr=88&gt;<br> OJCIEC<br>Tak, tak. Ja wiedziałem, co się święci. Ja przewidziałem wiele. Nie wszystko oczywiście. Nie wiedziałem, że ją zastrzelisz. Nie chcę cię psuć, ale muszę ci się przyznać, że to mi trochę imponuje. Trochę, powtarzam, mimo tego, że za wiele jest w tym zupełnie zwykłego świństwa.<br> EDGAR<br>Szatan, nie człowiek. Więc ojciec wiedział?<br> OJCIEC<br>Cóż w tym dziwnego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego