Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.05 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
mamy już siły wychowywać kolejnego pokolenia - buntują się.

Czasem do miast przenoszą się całe rodziny. Brat pani Li pracuje jako kucharz, jego nastoletnia córka jest kelnerką. Pracują po 12 godzin dziennie. Mieszkają na zapleczu restauracji. Zarobione pieniądze brat pani Li wyśle na wieś. Rodzina zbuduje z nich piętrowe domy, kupi świnie i krowy. Kłopot w tym, że dziś miejskie pieniądze nie mają tej samej siły nabywczej co kiedyś. Koszty opieki medycznej i edukacji rosną, a zarobki imigrantów nie.

Kuzyn pani Li mówi, że żyje ze sprzedaży obrazów. Potem pani Li wygada się, że kuzyn zbiera makulaturę. Wiele z tego nie ma
mamy już siły wychowywać kolejnego pokolenia - buntują się.<br><br>Czasem do miast przenoszą się całe rodziny. Brat pani Li pracuje jako kucharz, jego nastoletnia córka jest kelnerką. Pracują po 12 godzin dziennie. Mieszkają na zapleczu restauracji. Zarobione pieniądze brat pani Li wyśle na wieś. Rodzina zbuduje z nich piętrowe domy, kupi świnie i krowy. Kłopot w tym, że dziś miejskie pieniądze nie mają tej samej siły nabywczej co kiedyś. Koszty opieki medycznej i edukacji rosną, a zarobki imigrantów nie.<br><br>Kuzyn pani Li mówi, że żyje ze sprzedaży obrazów. Potem pani Li wygada się, że kuzyn zbiera makulaturę. Wiele z tego nie ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego