Typ tekstu: Książka
Autor: Jackowski Aleksander
Tytuł: Polska sztuka ludowa
Rok: 2002
rzeźbić nie bardzo wiedząc, że mi coś z tego wyjdzie. Dokuczała mi samotność, zacząłem więc, aby się czymś zająć, rozpędzić czarne myśli". Ponieważ rzeźby kupowano, obaj bracia poświęcali ich tworzeniu cały czas. Pracowali razem, tak że trudno było odróżnić, kto co zrobił. Zresztą nie dbali o to: skoro jeden malował swoja, to także i rzeźbę brata przyozdobił. Tworzyli kompozycje "dwupiętrowe": dialog nieba i ziemi, Boga i ludzi. Później ich droga poszli inni: Tadeusz Lemieszek, Adam Wydra i jego brat Jan. W kontakcie z tym ośrodkiem rozwinął się talent Bolesława Chojęty. Ciekawe są zwłaszcza jego płaskorzeźby. Podejmował on z równa starannością tematykę
rzeźbić nie bardzo wiedząc, że mi coś z tego wyjdzie. Dokuczała mi samotność, zacząłem więc, aby się czymś zająć, rozpędzić czarne myśli".</> Ponieważ rzeźby kupowano, obaj bracia poświęcali ich tworzeniu cały czas. Pracowali razem, tak że trudno było odróżnić, kto co zrobił. Zresztą nie dbali o to: skoro jeden malował swoja, to także i rzeźbę brata przyozdobił. Tworzyli kompozycje "dwupiętrowe": dialog nieba i ziemi, Boga i ludzi. Później ich droga poszli inni: Tadeusz Lemieszek, Adam Wydra i jego brat Jan. W kontakcie z tym ośrodkiem rozwinął się talent Bolesława Chojęty. Ciekawe są zwłaszcza jego płaskorzeźby. Podejmował on z równa starannością tematykę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego