Natomiast sensem rewolucji nie mogą być hasła w rodzaju doraźnie ekonomicznych. Jest to, jak mi się wydaje, wątek bardzo charakterystyczny. Mianowicie w "Idei w ruchu rewolucyjnym" Berent wspomina, że skoro robotnicy mają odwagę, nie wahają się stanąć przeciwko karabinom, to przecież nie dlatego, że interesuje ich tylko i wyłącznie poprawa sytuacji materialnej, lecz dlatego, że w ich postawie odżywają inne jeszcze wartości, których nie wolno zaprzepaścić. I to jest właśnie jak gdyby metafizyczny wymiar rewolucji. I wreszcie sprawa z pozoru nie wiążąca się bezpośrednio z całością problematyki, z punktami, o których mówiłem uprzednio. Obsesją Berenta w całej jego twórczości jest niepohamowanie rewolucji