Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
się przed wypiciem, w końcu nie wytrzymał.
"Nalejcie i mnie" - wyszeptał i tak się zaczęło. Zdzisio coraz częściej się odzywał, a po dwóch miesiącach sam chodził i proponował: "Mam dolę, który dołoży?".
Pracowałem ze Zdzisiem siedem lat - nie było dnia, żeby coś nie wypić. Często w czasie pracy spał w szatni, potrafił nawet ostro narozrabiać. A przecież kiedy przyjmował się do naszego zakładu, w ogóle nie pił.
Monika: Ale spożywanie alkoholu w miejscu pracy jest zakazane, grożą za to różne kary i wszyscy o tym wiedzą.
Anka: Oficjalnie tak. Gdybyś przepytała dyrektorów, pewnie jeden na stu przyznałby się, jak katastrofalnie wygląda
się przed wypiciem, w końcu nie wytrzymał.<br>"Nalejcie i mnie" - wyszeptał i tak się zaczęło. Zdzisio coraz częściej się odzywał, a po dwóch miesiącach sam chodził i proponował: "Mam dolę, który dołoży?".<br>Pracowałem ze Zdzisiem siedem lat - nie było dnia, żeby coś nie wypić. Często w czasie pracy spał w szatni, potrafił nawet ostro narozrabiać. A przecież kiedy przyjmował się do naszego zakładu, w ogóle nie pił.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Monika: Ale spożywanie alkoholu w miejscu pracy jest zakazane, grożą za to różne kary i wszyscy o tym wiedzą.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Anka: Oficjalnie tak. Gdybyś przepytała dyrektorów, pewnie jeden na stu przyznałby się, jak katastrofalnie wygląda
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego