zaczną robić - na wyścigi ! I Zocha dostanie prezent, niech ma na swoje drobiazgi.<br>Szczęsny wziął się do pracy z zapałem. Chciał fachu się nauczyć i czeladnikom nosa utrzeć. Każdą nową czynność wypróbowywał najpierw na kawałku drzewa albo forniru, potem dopiero przenosił zdobytą wprawę na pudełko. Majster go chwalił i nie szczędził rad.<br>Nadeszła wreszcie chwila zwycięstwa, gdy Czerwiaczek wyjął z szafy i postawił na warsztacie wypieszczone pudełeczko.<br>- Chodźcie no tutaj - zawołał na czeladników. - Coście &lt;page nr=144&gt; mówili? Ciesielski syn - do krokwi tylko zdatny, do ciesielki. A to co - ciesielka?<br>Obejrzeli pudełko oblane szkliwem złotawej politury, pod którą grały ciemne sęczki czeczotu. Zasępieni podnosili