Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
amerykańskim hamburgerem.
COSMO: Potem przechodzisz do ataku: "Zamiast mózgu same plemniki"!
E.S.: Musiałam być świeżo po lekturze słownika medycyny! Ale tak poważnie, to sugeruję, że bycie nieświadomym i fircykowatym poetą jest dzisiaj w modzie. Trudniej o tych świadomych i odpowiedzialnych za słowo. Drażni mnie przede wszystkim brak postawy i szczerości. Ci "chłopcy" przeżywają bezpieczny dramat małej rzeczywistości, która mieści się w kuflu piwa.
COSMO: Jesienią 1998 roku otrzymałaś Stypendium Kultury Niezależnej i wyjechałaś na rok do Paryża. Mieszkałaś w przytułku, w którym w nędzy zmarł Norwid, a jednocześnie włóczyłaś się po klubach dla gejów. Lubisz wszędzie wtykać swój wścibski, poetycki
amerykańskim hamburgerem.<br>COSMO: Potem przechodzisz do ataku: "Zamiast mózgu same plemniki"!<br>E.S.: Musiałam być świeżo po lekturze słownika medycyny! Ale tak poważnie, to sugeruję, że bycie nieświadomym i fircykowatym poetą jest dzisiaj w modzie. Trudniej o tych świadomych i odpowiedzialnych za słowo. Drażni mnie przede wszystkim brak postawy i szczerości. Ci "chłopcy" przeżywają bezpieczny dramat małej rzeczywistości, która mieści się w kuflu piwa.<br>COSMO: Jesienią 1998 roku otrzymałaś Stypendium Kultury Niezależnej i wyjechałaś na rok do Paryża. Mieszkałaś w przytułku, w którym w nędzy zmarł Norwid, a jednocześnie włóczyłaś się po klubach dla gejów. Lubisz wszędzie wtykać swój wścibski, poetycki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego