przed nosem.<br> <page nr=209><br> Dawniej byłyby to pewnie skrzydła wiatraka, lecz technika zaszła<br>dość daleko, więc poruszały się z siłą propellerów.<br> Wśród chmary gestów sypał powiedzonkami - z tak nieposkromioną<br>werwą i błyskotliwością, aż zapominało się, że powtarza w kółko to<br>samo.<br> Miał repertuar perforowanej taśmy, niezawodnej jak genialnie tępy<br>komputer.<br> Wyjątkowe, bądźmy szczerzy, kurewstwo.<br> Wyjątkowy nihilizm tych, którzy uzurpują sobie władzę nad naszym<br>mózgiem, coś, co nas wszystkich czeka!<br> To było okropne.<br> Im dłużej szalał, im dłużej dokazywał, tym więcej cierpiałem<br>wskutek bezradności.<br> Zrazu - z energią życiową, która wciąż odradzała się we mnie, usiłowałem przeciwstawić <br>się tej nakręconej maszynce!<br> Niestety daremnie.<br> Śniady i