Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Nie mam nic przeciwko równouprawnieniu, a wręcz jestem za. Nadszedł czas, że nie tylko mężczyzna utrzymuje rodzinę, ale także kobieta potrafi osiągnąć sukces zawodowy i zarabiać duże pieniądze. Zdecydowanie jestem przeciwna traktowaniu nas jak robotów do sprzątania i gotowania. Szkoda mi kobiet, które poddając się losowi, na pewno nie są szczęśliwe. Według mnie, kobieta wyzwolona to nie taka, która próbuje przewyższyć lub dorównać (!) mężczyźnie. A wiele z nas tak właśnie rozumie to pojęcie. Palenie staników jest totalną głupotą. Nie zamierzam grać "kobiety-heroda". Dlaczego mężczyźni w ramach równouprawnienia nie robią sobie makijażu i nie chodzą powszechnie w spódnicach? Dlaczego zawsze to
Nie mam nic przeciwko równouprawnieniu, a wręcz jestem za. Nadszedł czas, że nie tylko mężczyzna utrzymuje rodzinę, ale także kobieta potrafi osiągnąć sukces zawodowy i zarabiać duże pieniądze. Zdecydowanie jestem przeciwna traktowaniu nas jak robotów do sprzątania i gotowania. Szkoda mi kobiet, które poddając się losowi, na pewno nie są szczęśliwe. Według mnie, kobieta wyzwolona to nie taka, która próbuje przewyższyć lub dorównać (!) mężczyźnie. A wiele z nas tak właśnie rozumie to pojęcie. Palenie staników jest totalną głupotą. Nie zamierzam grać "kobiety-heroda". Dlaczego mężczyźni w ramach równouprawnienia nie robią sobie makijażu i nie chodzą powszechnie w spódnicach? Dlaczego zawsze to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego