Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
z Chinami, zaś Anastazy wziął Afrykę za Morze
Bałtyckie.

Gra ta bawiła nas niesłychanie, popychaliśmy jeden drugiego,
przewracaliśmy się na ziemię, wykrzykiwaliśmy nazwy
miast, krajów i mórz, Mateuszowi pot spływał z dzioba,
ja sapałem jak miech kowalski, a jednak nauczyłem się
przy tym z geografii więcej niż w dwóch poprzednich
szkołach w ciągu trzech lat.

Przy samym końcu gry przytrafił się pewien nie przewidziany
przypadek: jeden z Aleksandrów tak mocno kopnął globus,
że wzbił się on niezmiernie wysoko, a następnie
spadł nie na boisko, lecz przeleciał przez mur i dostał
się w ten sposób na teren jednej z sąsiednich bajek.
Byliśmy
z Chinami, zaś Anastazy wziął Afrykę za Morze <br>Bałtyckie.<br><br>Gra ta bawiła nas niesłychanie, popychaliśmy jeden drugiego, <br>przewracaliśmy się na ziemię, wykrzykiwaliśmy nazwy <br>miast, krajów i mórz, Mateuszowi pot spływał z dzioba, <br>ja sapałem jak miech kowalski, a jednak nauczyłem się <br>przy tym z geografii więcej niż w dwóch poprzednich <br>szkołach w ciągu trzech lat.<br><br>Przy samym końcu gry przytrafił się pewien nie przewidziany <br>przypadek: jeden z Aleksandrów tak mocno kopnął globus, <br>że wzbił się on niezmiernie wysoko, a następnie <br>spadł nie na boisko, lecz przeleciał przez mur i dostał <br>się w ten sposób na teren jednej z sąsiednich bajek. <br>Byliśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego