Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
okrutną karę. Wychodzisz skarcona, zamykasz za sobą drzwi (do łazienki, salonu lub te wyjściowe) i tuż za nimi wybuchasz płaczem niczym Etna ogniem. Zanosisz się łkaniem, płaczesz, płaczesz, jakby od tego zależało życie. Ponieważ nowoczesne budownictwo jest akustyczne jak studio nagrań, on natychmiast usłyszy twoją rozpacz i poczuje się jak szmata. Co też on ci zrobił i jak mógł to zrobić, że aż tak cię to boli? On nie wiedział, że twoja rozpacz może być tak wielka, kochanie, nie trzeba, nie płacz, lakiernika sam załatwię, to tylko obtarcie, a przecież mogło to się zdarzyć na drodze i mogło coś się tobie
okrutną karę. Wychodzisz skarcona, zamykasz za sobą drzwi (do łazienki, salonu lub te wyjściowe) i tuż za nimi wybuchasz płaczem niczym Etna ogniem. Zanosisz się łkaniem, płaczesz, płaczesz, jakby od tego zależało życie. Ponieważ nowoczesne budownictwo jest akustyczne jak studio nagrań, on natychmiast usłyszy twoją rozpacz i poczuje się jak szmata. Co też on ci zrobił i jak mógł to zrobić, że aż tak cię to boli? On nie wiedział, że twoja rozpacz może być tak wielka, kochanie, nie trzeba, nie płacz, lakiernika sam załatwię, to tylko obtarcie, a przecież mogło to się zdarzyć na drodze i mogło coś się tobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego