gitarami, nie mogli uruchomić mikrofonu. Albo w ogóle nie działał, albo wydobywał się z głośnika upiorny charkot. Z kolei kiedy podłączyli mikrofon, to wszystko się sprzęgało. <br>- Kurwa, jakbym miał dwadzieścia lat mniej. - Melenkof stukał pałką o pałkę, przyglądając się wysiłkom Gumy i Hehego. - Nic nie stroi, wszystko trzyma się na sznurkach, wtedy było tak samo... Ale w ogóle nie czuję się z tego powodu lepiej. Ja wcale nie chcę tam wracać... Guma, do czego ty mnie zmuszasz. Ja zawsze chciałem być porządnym jazzowym perkusistą. A Rynna rozpadła się nie dlatego, że poszedłem na studia, ale dlatego, że chciałem się nauczyć grać