kubek kawy, bo jedzenia nigdy nie było <br>za wiele. I każda matka musiała pilnować, żeby <br>inne dzieci nie "podjadały" jej małych - zupełnie <br>jak kwoki swoich piskląt. Ale matka Adeli była od rana <br>w fabryce, a wracała tak zmęczona, że już do niczego <br>nie miała sił. To Adela więc gotowała i szorowała, <br>a często nawet i prała. I to Adela właśnie musiała <br>bronić swoich małych. <br><br>Dawniej, kiedy Adela była jeszcze mała, wszyscy mówili, <br>że Adela jest bardzo nieśmiała. W szkole nawet często <br>dlatego źle "wydawała" lekcje, bo kiedy musiała <br>głośno wobec całej klasy odpowiadać pani na pytania, <br>traciła przytomność, czerwieniła się, jąkała