i bezkrwawo. Na rząd w Moskwie albo za pośrednictwem rządu PRL, albo za cenę śmiertelnego ryzyka, albo wcale.<br>Leopolicie (Kultura, październik 1980) pięknie dziękuję za dobre słowo. Zgadzam się, ja z kolei, z większością jego twierdzeń i korektur. Sądzę tylko, że temat "Ludowe Wojsko Polskie" nie powinien co prawda stanowić tabu, ale musi być poruszany z wielką ostrożnością, i to z powodów, przez Leopolitę nie wymienionych. Otóż nastroje i poglądy w LWP są bardzo rozmaite, i im więcej się na ten temat wie, tym bardziej chce się milczeć. Czasem ze wstydu, jak słusznie pisze Leopolita. Ale przeważnie - z dyskrecji. Można mówić