Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
Stanął w korytarzu i zaczął liczyć na palcach: Lisiecki, pieniądze. Woźniak, zemsta. Kosiński, zazdrość. Piekarski, ambicja. Żaden z tych motywów nie był jednak przekonujący, potwierdzony. Zazdrość Kosińskiego wydawała mu się po rozmowie z kierowcą mocno wątpliwa. Znał się trochę na ludziach i w tonie Kosińskiego wyczuł szczerość. Zostawali jeszcze dwaj tajemniczy faceci w czarnych golfach, ale oni nie mieli dostępu do samochodu, chyba że działali ze wspólnikiem. A może jakaś lina, przeciągnięta przez szosę tuż przed maską? Podobno kiedyś miał miejsce tego rodzaju wypadek. W takim razie wykaże to ekspertyza.
Mimo tylu wątpliwości czuł, że wierzy w słowa Boszki, że się
Stanął w korytarzu i zaczął liczyć na palcach: Lisiecki, pieniądze. Woźniak, zemsta. Kosiński, zazdrość. Piekarski, ambicja. Żaden z tych motywów nie był jednak przekonujący, potwierdzony. Zazdrość Kosińskiego wydawała mu się po rozmowie z kierowcą mocno wątpliwa. Znał się trochę na ludziach i w tonie Kosińskiego wyczuł szczerość. Zostawali jeszcze dwaj tajemniczy faceci w czarnych golfach, ale oni nie mieli dostępu do samochodu, chyba że działali ze wspólnikiem. A może jakaś lina, przeciągnięta przez szosę tuż przed maską? Podobno kiedyś miał miejsce tego rodzaju wypadek. W takim razie wykaże to ekspertyza.<br>Mimo tylu wątpliwości czuł, że wierzy w słowa Boszki, że się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego