Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
sobie natychmiast - ów lokator mieszkał tutaj zaledwie od dwóch lat, a więc poniekąd był obcy i nie do końca "ich".
Nie zamartwiaj się

Całkowicie "swoja" była natomiast 53-letnia Bożena W., mieszkająca wraz z rodziną na czwartym piętrze tegoż właśnie bloku przy ulicy Z. Bardzo przeżyła tragiczną śmierć sąsiada, chociaż tak naprawdę prawie go nie znała. Ale miała przecież syna w tym samym wieku, który - podobnie jak zamordowany sąsiad - miał młodziutką żonę, czteroletnią córeczkę i podobnie jak tamten, całymi dniami pracował, wracając do domu dopiero wieczorem. Oczywiście zdawała sobie sprawę, że wszystkie te analogie nie mają sensu. Tamten był podobno współwłaścicielem jakiegoś
sobie natychmiast - ów lokator mieszkał tutaj zaledwie od dwóch lat, a więc poniekąd był obcy i nie do końca "ich".<br> &lt;tit&gt;Nie zamartwiaj się&lt;/&gt;<br><br>Całkowicie "swoja" była natomiast 53-letnia Bożena W., mieszkająca wraz z rodziną na czwartym piętrze tegoż właśnie bloku przy ulicy Z. Bardzo przeżyła tragiczną śmierć sąsiada, chociaż tak naprawdę prawie go nie znała. Ale miała przecież syna w tym samym wieku, który - podobnie jak zamordowany sąsiad - miał młodziutką żonę, czteroletnią córeczkę i podobnie jak tamten, całymi dniami pracował, wracając do domu dopiero wieczorem. Oczywiście zdawała sobie sprawę, że wszystkie te analogie nie mają sensu. Tamten był podobno współwłaścicielem jakiegoś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego