i czekaj na mnie aż przyjdę, bo pójdę z tobą, no, matko Jezusowa, no, nie możesz się kobieto ruszyć z miejsca <gap> no, tak, mąż.</><br><whon> - Bo syn to niezupełnie.</><br><whon> - A syn to samo, kochana, mówię pani, wozili by mnie tylko samochodami, ten znowu samochodu nie ruszy, żeby po Warszawie pojechać, a tamten by mnie tylko woził, no, bo jak nie wozi, to zawsze coś dostanie, a jak mnie nie wozi, to, to nie dostaje, oj, mama, coś tak, jakoś w tym miesiącu, mówi, licho było, a bo mnie nie woziłeś, synuś, <gap> mnie wozisz, to co tego, mówię wam dziewczyny, co jak się ma