Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
Marcin Jarnuszkiewicz utkał ten wielogodzinny spektakl z pięknie skomponowanych statycznych kadrów; pomysł oryginalny, ale dość samobójczy, gdy idzie o utrzymanie uwagi widza. Zaszkodziło warszawskiemu przedstawieniu też jednotonowe (a ściślej dwutonowe: szept i patos) aktorstwo. Ale i ta wymagająca sporego nakładu dobrej woli inscenizacja miała swoich zwolenników. Toruń był enklawą szczęścia teatromanów, postawiono tu bowiem szlaban obojętności, letniości. Temperatura sali dzielnie dotrzymywała kroku wybuchającej za oknami wiośnie.

Biedni ludzie w drodze

Zdarzały się też niespodzianki całkiem nieoczekiwane. Gdyby być złośliwym, można by zauważyć, że po upadku ZSRR styl radziecki prosił o azyl na Zachodzie - i tu i ówdzie go otrzymał, na przykład
Marcin Jarnuszkiewicz utkał ten wielogodzinny spektakl z pięknie skomponowanych statycznych kadrów; pomysł oryginalny, ale dość samobójczy, gdy idzie o utrzymanie uwagi widza. Zaszkodziło warszawskiemu przedstawieniu też jednotonowe (a ściślej dwutonowe: szept i patos) aktorstwo. Ale i ta wymagająca sporego nakładu dobrej woli inscenizacja miała swoich zwolenników. Toruń był enklawą szczęścia teatromanów, postawiono tu bowiem szlaban obojętności, letniości. Temperatura sali dzielnie dotrzymywała kroku wybuchającej za oknami wiośnie.<br><br>&lt;tit&gt;Biedni ludzie w drodze&lt;/&gt;<br><br>Zdarzały się też niespodzianki całkiem nieoczekiwane. Gdyby być złośliwym, można by zauważyć, że po upadku ZSRR styl radziecki prosił o azyl na Zachodzie - i tu i ówdzie go otrzymał, na przykład
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego