późniejszą godziną, ą zmierzchu, tu i ówdzie pod namiotami - po dwóch, po trzech, zagadywali się niektórzy... bywało - podoficerowie z sobą, półgłosem poufnym, półszeptem... bywało -- kadet jakiś lub podchorąży z żołnierzem prostym swego plutonu... od słowa do słowa, ten swoje, a ten znów swoje - - że to źle i owo niedobrze, że tego i tamtego znieść nie sposób... że wielki książę, wódz naczelny, co tu gadać - pies i okrutnik...<br>że ręka świerzbi... że, wiadomo, co swój, to swój, a co Moskal! - juści nie powinowaty, tylko wróg, ciemiężca tego tutaj polskiego i chrześcijańskiego narodu!...<br>Związkowi nie zasypiali sprawy. Agitacja rewolucyjna szerzyła się w obozie a wzniecali