mylą, miałam przekonać się jeszcze niejednokrotnie. <br>Pierwsze wrażenie z niejakim trudem równoważyła sława. Tytułowa rola Matki Courage w sztuce Brechta i Klary Zachanassian w Wizycie starszej pani Dürrenmatta, w jej wykonaniu i reżyserii, wciąż żyły w pamięci jako wielkie osiągnięcia krakowskiego teatru. Zamkow była osobą niezwykłą, jej niesamowita energia, nieprzeciętny temperament artystyczny sprawiały, że trzęsła Teatrem im. Słowackiego w sensie najbardziej dosłownym. Zygmunt Hübner, jej przyjaciel, doświadczony dyrektor teatru, uważał, że reżyseria to nie jest zawód dla kobiety - chyba że jest to Lidia Zamkow. Tylko dla niej czynił wyjątek, tylko ją jako kobietę reżysera szanował. Być może dlatego, że poza teatrem