Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Współczesna
Nr: 04.15
Miejsce wydania: Białystok
Rok: 2005
dowódca poligonu, mjr Jan Koczuk.
- Staraliśmy się zrobić jak najciekawsze próby. Co prawda nie ma tutaj wąwozów i dużych stromizn, więc nie ma prób wysokościowych, podczas których zawodnicy muszą opuszczać się na pasach pionowo w dół, czy też podjeżdżać pod niemal pionowe skarpy. Tu generalnie są próby wodne i błotne - tłumaczy Michał Horodeński.
I rzeczywiście. Zawodnicy musieli pokonywać odcinki specjalne brodząc po przednią szybę w wodzie. Nie wszystkim udawało się przejeżdżać bez problemów.
- Wjechaliśmy na konar drzewa znajdujący się pod wodą. Gdyby nie ta przeszkoda, przejechalibyśmy tę próbę bez problemu. Nie da się jednak przewidzieć, co kryje dno jeziora, zobaczymy, co
dowódca poligonu, mjr Jan Koczuk.<br>- Staraliśmy się zrobić jak najciekawsze próby. Co prawda nie ma tutaj wąwozów i dużych stromizn, więc nie ma prób wysokościowych, podczas których zawodnicy muszą opuszczać się na pasach pionowo w dół, czy też podjeżdżać pod niemal pionowe skarpy. Tu generalnie są próby wodne i błotne - tłumaczy Michał Horodeński.<br>I rzeczywiście. Zawodnicy musieli pokonywać odcinki specjalne brodząc po przednią szybę w wodzie. Nie wszystkim udawało się przejeżdżać bez problemów.<br>- Wjechaliśmy na konar drzewa znajdujący się pod wodą. Gdyby nie ta przeszkoda, przejechalibyśmy tę próbę bez problemu. Nie da się jednak przewidzieć, co kryje dno jeziora, zobaczymy, co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego