Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
i niech szukają tych turystów. Kim oni mogą być? Jakiś bardzo duży kraj... Brazylijczycy, oczywiście! Turyści z Brazylii!
Trzeba znaleźć przytomnego włamywacza...
Włamywacz, brazylijscy turyści, skrzyneczki z diamentami, faceci w nasuniętych na oczy kapeluszach, objuczone bogactwem osły na górskich ścieżkach, luksusowe sanatoria, moje polskie przyjaciółki i znienawidzona gęba szefa, wszystko to razem zamieniło mi się w jedno rozszalałe kłębowisko. Poczułam, że boli mnie prawe ramię i lewe kolano. Pomacałam zęby, żeby sprawdzić, czy się jeszcze nie ruszają. Włosów pomacać nie mogłam, bo miałam perukę. Po czym wyciągnęłam z rozmyślań jedyny wniosek - przeczekać.
Tak powrót do zdrowia, jak i znalezienie włamywacza wymagało czasu
i niech szukają tych turystów. Kim oni mogą być? Jakiś bardzo duży kraj... Brazylijczycy, oczywiście! Turyści z Brazylii!<br>Trzeba znaleźć przytomnego włamywacza...<br>Włamywacz, brazylijscy turyści, skrzyneczki z diamentami, faceci w nasuniętych na oczy kapeluszach, objuczone bogactwem osły na górskich ścieżkach, luksusowe sanatoria, moje polskie przyjaciółki i znienawidzona gęba szefa, wszystko to razem zamieniło mi się w jedno rozszalałe kłębowisko. Poczułam, że boli mnie prawe ramię i lewe kolano. Pomacałam zęby, żeby sprawdzić, czy się jeszcze nie ruszają. Włosów pomacać nie mogłam, bo miałam perukę. Po czym wyciągnęłam z rozmyślań jedyny wniosek - przeczekać.<br>Tak powrót do zdrowia, jak i znalezienie włamywacza wymagało czasu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego