Typ tekstu: Książka
Autor: Pawlik Leon
Tytuł: Ankara
Rok wydania: 1998
Rok powstania: 1997
chcieli odpowiadać, podporucznik Ziemba trzymał w ręce jakiś ciężki przedmiot zawinięty w papier.
- Co to jest? - pytał Kowalik.
- Kłódka - odparł Ziemba, włożył kłódkę do czapki, czapkę ułożył na półce dnem do góry, skinął na Stryjka i razem weszli do sali jadalnej.
Podporucznik Kowalik samotnie podążał do domu, uważnie omijając kałuże topniejącego śniegu. W pokoju było przyjemnie ciepło, marcowe słońce jeszcze nie zachodziło, choć nie zaglądało w północne okno Kowalika, tyle światła przenikało przez firanki z gazy, że plamy na suficie prezentowały się wprost okazale. W pociemniałym od sadzy i kurzu rogu nad piecem pyszniła się ogromna pajęczyna, bezpieczna jak radziecka granica
chcieli odpowiadać, podporucznik Ziemba trzymał w ręce jakiś ciężki przedmiot zawinięty w papier.<br>- Co to jest? - pytał Kowalik.<br>- Kłódka - odparł Ziemba, włożył kłódkę do czapki, czapkę ułożył na półce dnem do góry, skinął na Stryjka i razem weszli do sali jadalnej.<br>Podporucznik Kowalik samotnie podążał do domu, uważnie omijając kałuże topniejącego śniegu. W pokoju było przyjemnie ciepło, marcowe słońce jeszcze nie zachodziło, choć nie zaglądało w północne okno Kowalika, tyle światła przenikało przez firanki z gazy, że plamy na suficie prezentowały się wprost okazale. W pociemniałym od sadzy i kurzu rogu nad piecem pyszniła się ogromna pajęczyna, bezpieczna jak radziecka granica
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego