z kwiatami w rękach, panów ważnych i pełnych godności. <br>Pomnik jeszcze był przysłonięty szarą płachtą, a z boku na wysokiej trybunie stał siwy pan i przemawiał z ogromnym zapałem.<br>Henrysia nie słuchała, bo całą jej uwagę zajęło wojsko, cechy ze sztandarami, delegacje w strojach ludowych, szeregi skautów i skautek, błyszczące trąby muzyki wojskowej. <br>Ani się spostrzegła, jak pan przestał mówić. <br>Wówczas rozległy się komendy, buchnęły dźwięki hymnu, a szara zasłona opadła na ziemię. <br>Wszystkie twarze płonęły radością. Na brązowy posąg wolności, którego ramiona wystrzeliły ku niebu jak okrzyk serc wezbranych zachwytem, posypały się kwiaty letnie - czerwone, ogromne maki, róże wielobarwne, kampanule