Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
Zbój Madej" odebrał już rewir od Cyprucha i teraz wycierał stoły. Potem przyjdą goście, zaśmiecą i znów trzeba będzie wycierać. Ech... wiadomo, że potem będzie ruch, ale tymczasem nie ma nic, trzeba więc czekać, widzieć, jak się to zaczyna, ani tego przyspieszyć, ani ominąć nie można.
Znudzony udał się do trafiki po papierosy. Tam panna Jula, szczupła dziewczyna w szarym płaszczyku i kawowym berecie, układała pudełka w szufladzie. Zapaliwszy papierosa spojrzał na nią: - Jak pani tu może wytrzymać, tu zimno jak w psiarni .
Dziewczyna uśmiechnęła się blado: - Mnie wcale nie zimno.
Było mu żal tej dziewczyny. "Taka mała i skromna i
Zbój Madej" odebrał już rewir od Cyprucha i teraz wycierał stoły. Potem przyjdą goście, zaśmiecą i znów trzeba będzie wycierać. Ech... wiadomo, że potem będzie ruch, ale tymczasem nie ma nic, trzeba więc czekać, widzieć, jak się to zaczyna, ani tego przyspieszyć, ani ominąć nie można.<br>Znudzony udał się do trafiki po papierosy. Tam panna Jula, szczupła dziewczyna w szarym płaszczyku i kawowym berecie, układała pudełka w szufladzie. Zapaliwszy papierosa spojrzał na nią: - Jak pani tu może wytrzymać, tu zimno jak w psiarni &lt;page nr=219&gt;.<br>Dziewczyna uśmiechnęła się blado: - Mnie wcale nie zimno.<br>Było mu żal tej dziewczyny. "Taka mała i skromna i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego