Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
wąsy, ucałował trzykrotnie z rozmachem, jakby w pysk brał : - Alleluja, ile ja się za tobą nachodziłem! W domu na Grzywnie, mówił, nikogo nie ma, sąsiedzi powiedzieli, żeby szedł na Królewiecką, tu znowuż - ruch, tłok, wieża Babel, nikt nie wie...
- Czemuście nazwiska nie powiedzieli?
- Mądry sobie! A może twoje nazwisko jest trefne, skąd ja mogę wiedzieć? Strzeżonego, wiesz, strzeże... I do tego nie sam jestem, ale z koniem, z chlebem.
- Na targ?
- Zgłupiałeś?! Dla was upiekliśmy! Powiedział, jak było.
- Mormul akurat wrócił z miasta, rozpowiadał, żeście się tu zamkli. "Co oni tam zwojują, głupie ludzie! Na śmierć tylko się zagłodzą z żonami
wąsy, ucałował trzykrotnie z rozmachem, jakby w pysk brał : - Alleluja, ile ja się za tobą nachodziłem! &lt;page nr=402&gt; W domu na Grzywnie, mówił, nikogo nie ma, sąsiedzi powiedzieli, żeby szedł na Królewiecką, tu znowuż - ruch, tłok, wieża Babel, nikt nie wie...<br>- Czemuście nazwiska nie powiedzieli?<br>- Mądry sobie! A może twoje nazwisko jest trefne, skąd ja mogę wiedzieć? Strzeżonego, wiesz, strzeże... I do tego nie sam jestem, ale z koniem, z chlebem.<br>- Na targ?<br>- Zgłupiałeś?! Dla was upiekliśmy! Powiedział, jak było.<br>- Mormul akurat wrócił z miasta, rozpowiadał, żeście się tu zamkli. "Co oni tam zwojują, głupie ludzie! Na śmierć tylko się zagłodzą z żonami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego