Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
bali się morowego powietrza, uroku rzucanego przez wiedźmy.

Czy moja matka może przytulać wnuka - pytała lekarzy w Centrum Onkologii w Warszawie pracownica firmy farmaceutycznej, żadna tam ciemna baba - czy nie zarazi mi rakiem dziecka?

Chorzy ukrywają nowotwór, bo ukryte, przyduszone łatwiejsze jest do zniesienia. Ale także ze strachu. Czują się trochę jak współcześni trędowaci. Jak skazańcy. Jak ludzie do wykreślenia.
Ludzie w czasie chemioterapii, nawet ci z dobrymi rokowaniami, dowiadują się, że na ich miejscu w pracy siedzi już ktoś inny. Z włosami. Jedną z chorych na raka piersi poproszono o udział w konkursie... na jej stanowisko pracy.

Zdarza się, wcale
bali się morowego powietrza, uroku rzucanego przez wiedźmy.<br><br>Czy moja matka może przytulać wnuka - pytała lekarzy w Centrum Onkologii w Warszawie pracownica firmy farmaceutycznej, żadna tam ciemna baba - czy nie zarazi mi rakiem dziecka?<br><br>Chorzy ukrywają nowotwór, bo ukryte, przyduszone łatwiejsze jest do zniesienia. Ale także ze strachu. Czują się trochę jak współcześni trędowaci. Jak skazańcy. Jak ludzie do wykreślenia.<br>Ludzie w czasie chemioterapii, nawet ci z dobrymi rokowaniami, dowiadują się, że na ich miejscu w pracy siedzi już ktoś inny. Z włosami. Jedną z chorych na raka piersi poproszono o udział w konkursie... na jej stanowisko pracy.<br><br>Zdarza się, wcale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego