byli jak świnie albo psy. Można było ich zabić. Ich życie, ich śmierć nie miały najmniejszego znaczenia</></> - powiedział w programie <name type="org">BBC</> <name type="person">Kwon Hyuk</>, podający się za byłego komendanta obozu pracy nr 22, największego w <name type="place">Korei Północnej</>, gdzie przetrzymywanych jest około 50 tys. osób.<br><q><transl>- Byłem świadkiem, jak na całej rodzinie testowano trujący gaz i jak zginęła w komorze gazowej. Rodzice, syn, córka. Rodzice umierali, ale do ostatniej chwili próbowali ratować dzieci</></> - opowiadał. <q><transl>- Wtedy wierzyłem, że zasługują na śmierć. Wmawiano nam, że ponoszą winę za całe zło, które spotyka Koreę Północną</></> - tłumaczył.<br><q><transl>- Znamy człowieka o takim nazwisku, ale wiemy, że nigdy nie pracował