Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
I będziesz się modliła wargami zbielałemi,

By Bóg się ulitował i w niebie swym wysokim
Dla ciebie obłok znalazł i nakrył tym obłokiem.

Bóg właśnie mnie wybierze i wyodrębni z mroków,
I spadnie na twe ciało rzęsisty płacz obłoków...

Obudzisz się, struchlejesz, po kościach śmierć zachrzęści,
I gwóźdź do twojej trumny wbiją spocone pięści.



ZAZDROŚĆ
U łoża twego klęczę,
Noc kurczy swe obręcze,
A ja cię śpiącą dręczę.

Z cielesnej twej powłoki
Wygarniam sen głęboki,
Sen biały jak obłoki;

I ciało swe podłużne
Wsączam w to miejsce próżne,
W marzenie twe usłużne.

Tak trwam i czekam czujnie,
Aż spłyną w jedną
I będziesz się modliła wargami zbielałemi,<br><br>By Bóg się ulitował i w niebie swym wysokim<br>Dla ciebie obłok znalazł i nakrył tym obłokiem.<br><br>Bóg właśnie mnie wybierze i wyodrębni z mroków,<br>I spadnie na twe ciało rzęsisty płacz obłoków...<br><br>Obudzisz się, struchlejesz, po kościach śmierć zachrzęści,<br>I gwóźdź do twojej trumny wbiją spocone pięści.&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;ZAZDROŚĆ&lt;/&gt;<br>U łoża twego klęczę,<br>Noc kurczy swe obręcze,<br>A ja cię śpiącą dręczę.<br><br>Z cielesnej twej powłoki<br>Wygarniam sen głęboki,<br>Sen biały jak obłoki;<br><br>I ciało swe podłużne<br>Wsączam w to miejsce próżne,<br>W marzenie twe usłużne.<br><br>Tak trwam i czekam czujnie,<br>Aż spłyną w jedną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego