Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
w razie potrzeby przeładować odpowiednią ilość ropy. Tylko blokada Bałtyku uniemożliwiłaby posłużenie się Naftoportem, ale to by była wojna.

Pozostaje gaz, czyli problem około 6-7 proc. potrzebnej nam podaży surowców energetycznych. Taka jest rzeczywista skala potencjalnego niebezpieczeństwa energetycznego. Podkreślam, potencjalnego, bo nie ma podstaw, aby twierdzić, iż jest ono tuż, tuż. Ale w sprawie gazu jesteśmy nadmiernie uzależnieni od jednego państwa-dostawcy, na dodatek od Rosji. Nie ma w Polsce sporu o to, że tę zależność trzeba zmniejszyć przez zróżnicowanie źródeł dostaw. Spór dotyczy tego, jak to zrobić i jest mocno upolityczniony. Zróżnicowanie dostaw gazu, zapewniające bezpieczeństwo, może być realizowane różnie
w razie potrzeby przeładować odpowiednią ilość ropy. Tylko blokada Bałtyku uniemożliwiłaby posłużenie się Naftoportem, ale to by była wojna.<br><br>Pozostaje gaz, czyli problem około 6-7 proc. potrzebnej nam podaży surowców energetycznych. Taka jest rzeczywista skala potencjalnego niebezpieczeństwa energetycznego. Podkreślam, potencjalnego, bo nie ma podstaw, aby twierdzić, iż jest ono tuż, tuż. Ale w sprawie gazu jesteśmy nadmiernie uzależnieni od jednego państwa-dostawcy, na dodatek od Rosji. Nie ma w Polsce sporu o to, że tę zależność trzeba zmniejszyć przez zróżnicowanie źródeł dostaw. Spór dotyczy tego, jak to zrobić i jest mocno upolityczniony. Zróżnicowanie dostaw gazu, zapewniające bezpieczeństwo, może być realizowane różnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego