banialuki, cały posiniał, a jego twarz podobna była do biczowanego, stojącego na rynku i przywiązanego do granitowego słupka drewnianego Chrystusa.<br> I z tej twarzy ledwie mógł wykrzyczeć, żeby drzwi zamknięte na skobel podeprzeć dodatkowo osikowym kołkiem.<br> Zresztą odkąd Jasiek kropnął sobie w łeb, a jego ciało zagrzebano obok poświęconego cmentarza tuż przy pogrzebowisku dla psów i dla bydła, byłem skłonny razem z duszącym się ojcem widzieć w wierzbowym zagajniku unoszący się dym.<br> Tym bardziej że zbliżała się zima, a więc nadchodził czas, kiedy razem z Jaśkiem w domu, na kościelnym chórze, w karczmie i na wyskubkach zastanawialiśmy się, jak najlepiej spożytkować