Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
jest Helenka, a on Lusiek. Tak do siebie mówią.
Gordon polecił Teresie, żeby pokój gościnny na górze urządziła odpowiednio dla Ewy. Kiedy Teresa wyszła, posadził Ewę obok siebie, pogłaskał ją po twarzy i rzekł:
- Posłuchaj, nikt nigdy nie podniesie odtąd na ciebie ręki. Nie potrzebujesz kraść, ponieważ ten dom jest twoim domem. Rozumiesz? Wszystko, co w nim się znajduje, należy do ciebie. To znaczy - do nas obojga. Odprawię cię i ubiorę przyzwoicie, żebyś wyglądała jak inne dziewczynki, które mają rodziców.
- A nie będzie pan zamykał przede mną chleba?
- Postaraj się mnie zrozumieć. Będę traktował cię jak własne dziecko. Ale ty nawet
jest Helenka, a on Lusiek. Tak do siebie mówią.<br>Gordon polecił Teresie, żeby pokój gościnny na górze urządziła odpowiednio dla Ewy. Kiedy Teresa wyszła, posadził Ewę obok siebie, pogłaskał ją po twarzy i rzekł:<br>- Posłuchaj, nikt nigdy nie podniesie odtąd na ciebie ręki. Nie potrzebujesz kraść, ponieważ ten dom jest twoim domem. Rozumiesz? Wszystko, co w nim się znajduje, należy do ciebie. To znaczy - do nas obojga. Odprawię cię i ubiorę przyzwoicie, żebyś wyglądała jak inne dziewczynki, które mają rodziców.<br>- A nie będzie pan zamykał przede mną chleba?<br>- Postaraj się mnie zrozumieć. Będę traktował cię jak własne dziecko. Ale ty nawet
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego